O tym zespole pisałem już analizując ich pierwszy debiutancki album (przeczytaj: Dead Star Talk – odważny debiut z „Too Many Too Much” oraz przy analizie ich nowego nadchodzące albumu „Solid State Chemicals” (przeczytaj: „Dead Star Talk. Solid State Chemicals – okładka, test press, konkurs i ekstrasy”).
Led Zeppelin, Deep Purple, Jean-Michelle Jarre, Mike Oldfield, Marek Biliński, SBB
Być może wiecie, ale jestem oddanym fanem dobrego klasycznego hard rocka. Led Zeppelin i Deep Purple to był i jest mój klimat. Na dobre i na złe. Ale mam świadomość zacierania się gatunków w muzyce. Poruszam się po przestrzeni muzycznej Web 3.0 i natrafiam tam na różnorodność gatunków muzycznych. Najczęściej to hip hop, nu r&b i elektronika. Ta ostatnia zawsze mnie kręciła, a Jean-Michelle Jarre czy Mike Oldfield, a na polskim podwórku Marek Biliński czy zespół SBB to były moje młodzieńcze lata. Na marginesie, kto ich jeszcze słucha? Bo ja czasami do nich wracam!
Muszę się przyznać, że od jakiegoś czasu kręci mnie brzmienie akustyczne i jazzowe. Jazz, który kiedyś był mi obcy, trudny, dziś postrzegam jak swoistego przyjaciela. Zaczarowane zostało odczarowane!
Liczy się człowiek
Sama muzyka już nie jest tak ważna, jak to, że osoby parające się jej tworzeniem używają prawdziwych instrumentów oraz głosu i umiejętności, żeby wyczarować ze swoich serc właśnie te dźwięki, które im tam grają.
Dla mnie nie liczą się współczesne generatory dźwięku i uważnie przyglądam się sztucznej inteligencji w muzyce. Dla mnie liczy się człowiek, jego oddanie muzyce i kreatywność, która może mnie poruszyć. Dla przykładu utwór „Whole Lotta Love” zespołu Led Zeppelin czy „Child in time” zespołu Deep Purple to nieśmiertleny kanon muzyki rockowej. One we mnie żyją od pierwszego dnia, kiedy je usłyszałem!
W tym kontekście twórczość zespołu Dead Star Talk tak bardzo przemawia do mnie tak bardzo! Gdy usłyszałem po raz pierwszy ich utwór „Solid State Chemicals” od razu zaiskrzyło pomiędzy mną a nieznanym mi dotąd zespołem.
Nie znam się wiele na gatunkach muzycznych. Pan Winyl podkreśla, że Dead Star Talk ma potencjał Oasis, The Verve a nawet The Beatles. Ale przemawia do mnie fakt, że Flemming Rasmussen, nagrodzony producent zespołu Metallica, gdy usłyszał pierwszy raz dżingle Dead Star Talk, od razu chciał z nimi pracować. To świadczy, że wytrawne ucho producenta usłyszało coś, co może stać się nową gwiazdą! I dlatego po raz drugi możemy się spodziewać nieprzeciętnej muzycznej przygody!
Pogodynka zapowiada nadciągający huragan
Christian Buhl stwierdził, że utwór „The Hurricane” jest prawdopodobnie najlepszym kawałkiem zespołu jaki do tej pory zrealizowali. I muszę przyznać, że liczę na to, że zespół pójdzie dalej właśnie w tym kierunku. A ten kierunek to pisanie przebojowych rock n’ rollowych songów! To ma potencjał!
The Hurricane”: elektrycznie czy akustycznie?
Utwór zaczyna się akustycznie. Gitara Christiana brzmi melodyjnie, a Gunes dodaje do tego początku nutę tajemniczości. On gra na tradycyjnym tureckim instrumencie zwanym SAZ. Niby nic, ale gdy się wsłuchamy w te delikatne dźwięki wplecione w akordy Christiana, otworzy się przed nami inny wymiar rock n’rolla! Otworzy się świat muzyki innego wymiaru!
Wejście sekcji rytmicznej otwiera basowy akord dopiero około 50 sekundy. To tutaj następuje zwrot w piosence w stronę elektryki. Pojawia się ściana dźwięku bogato utkana z detali, dwa wokale Christiana i Gunesa przeplatają się i tworzą bardzo ciekawą harmonię. Wokaliza Christiana bierze za serce. Jego wokaliza urzekła mnie już we wcześniejszych kawałkach. Mam wrażenie, jakby Christian śpiewał zupełnie od niechcenia, jakby mu nie zależało, to wrażenie jednak mija gdy przechodzi do refrenu, do tytułowego „hurricane”.
Oprócz połączenia gitar akustycznych z elektrycznymi, dodanie siedmiostrunowej gitary SAZ, dwóch wokali, to ten numer ma jeszcze jeden niezwykły walor, który czyni tę piosenkę hiciorską: gwizdanie! Oj tak! Chyba nikt się tego nie spodziewał, a tutaj proszę! To takie znane i oklepane w piosenkach „la la la”, „wo wo wo”. Ale delikatne gwizdanie dodaje smaczku, sprawia, że piosenka od razu staje się bliższa sercu!
Inny wymiar rock n’ rolla
Dead Star Talk to zespół międzynarodowy: Christian jest Duńczykiem, ale mieszka w Hamburgu, Gunes jest z pochodzenia Turkiem, ale mieszka w Kopenhadze, a Klaus i Erik są Duńczykami i też mieszkają w Kopenhadze.
Ich producentem jest legendarny producent wczesnych albumów Metalliki – Flemming Rasmussen. Człowiek, który odmienił oblicze thrash metalu i który nie bał się wziąć pod skrzydła młodego, brit pop’owego zespołu. Flemming nie tylko jest ich producentem, ale też nagrał ich album (również pierwszy) i go zmasterował! Można powiedzieć, że jest muzycznym „tatą” Dead Star Talk. To wszystko sprawia, że muzyka zespołu jest wyjątkowa i mówi sama za siebie.
Drugi album winylowy
Jako POLVINYL Records mamy przyjemność tłoczyć tę płytę na winylu! Gdy słyszymy co na temat wytłoczonego test pressa powiedział Flemming – mamy uśmiechy od ucha do ucha! Zespół i Flemming zatwierdzili dynamiczność jego brzmienia! Teraz pozostało tylko tłoczenie!
Małe Vinyl Party Tour
Tak na marginesie, to ciekawe doświadczenie nie tylko tłoczenia płyty. Dla Dead Star Talk organizujemy małe Vinyl Party Tour w Polsce w kilka miastach. Będzie to seria kilku koncertów akustycznych w sklepach z winylami oraz społecznościach winylowych, zagościmy między innymi w Krakowie, Gliwicach, Warszawie i Wrocławiu lub Łodzi. ponieważ tak się zżyliśmy z zespołem i ich wydawcą Massive92 to pod koniec czerwca dla fanów/ek zespołu oraz winyli zorganizowaliśmy VINYL PARTY TOUR. Będzie to seria kilku koncertów akustycznych w sklepach z winylami oraz społecznościach winylowych. Wraz z zespołem będziemy między innymi w Krakowie, Gliwicach, Warszawie i Wrocławiu lub Łodzi. Oj, Będzie się działo!
Hej przygodo!
Muzyczna przygoda nigdy się nie kończy! Za każdym razem, gdy gdzieś słyszę, że gatunki muzyczne się skończyły, że rock umarł. Czas na odkrywanie nowych muzycznych lądów. Czas na Dead Star Talk! Huragan nadchodzi! Bądźmy gotowi na muzyczna przygodę!
DEAD STAR TALK „SOLID STATE CHEMICALS” – Okładka, Test Press, konkurs i ekstrasy
Ten artykuł jest przepełniony niespodziankami „jak dobra kasza skwarkami”! DEAD STAR TALK z ich drugim albumem „Solid State Chemicals” –…
Dead Star Talk – odważny debiut z „TOO MANY TOO MUCH”
Dead Star Talk – odważny debiut z „TOO MANY TOO MUCH” wstrząsnął światem muzycznym. Ukazał się w 2022 roku i…